W sobotni wieczór Stal Nysa podjęła u siebie Jastrzębski Węgiel. Była to 20 runda fazy zasadniczej PlusLigi sezonu 2020/21.
Przed naszą drużyną otworzył się nowy rozdział. Jak wiemy, beniaminek długo nie mógł się przełamać i przegrał aż siedem spotkań po tie-breakach. W trzech ostatnich meczach pokazał na co go naprawdę stać. Najpierw sensacyjnie ograł PGE Skrę Bełchatów, potem w Warszawie urwał punkty VERVIE po porażce 2:3. Natomiast w minioną sobotę STAL sprawiła kibicom prawdziwą niespodziankę, wygrywając 3:1 z Jastrzębskim Węglem.
Wygrana pozwoliła beniaminkowi przeskoczyć na 12. miejsce w tabeli i zbliżyć się do jedenastego Indykpolu AZS Olsztyn. Jastrzębianie doznali dopiero trzeciej porażki w sezonie i utrzymali pozycję wicelidera. W Nysie rozegrali najsłabszy mecz w sezonie.
STAL NYSA - JASTRZĘBSKI WĘGIEL 3:1 (18:25, 25:18, 25:18, 25:23)
STAL: Komenda 1, Bućko 12, Schamlewski 7, Ben Tara 20, Łapszyński 16, M’Baye 7 oraz Ruciak (l), Dembiec (l), Szczurek, Filip. Trener: Stelmach.
JASTRZĘBSKI: Tervaportti 1, Szymura 14, Szalacha 9, Al Hachdadi 20, Fornal 14, Gładyr 4 oraz Popiwczak (l), Bucki 1, Wiśniewski 2, Kampa, Kosok. Trener: Reynolds.
MVP: Łapszyński. Sędziowali: Litwin i Flis.
Małgorzata Bobak, materiały ze strony Stali Nysa, fot. Volleyball Photography, Piotr Marchwiński.